Dzisiaj o drugim Kenie z serii Greek Mythology. Po więcej szczegółów o tych lalkach zapraszam do mojego poprzedniego posta dotyczącego Apolla.
Posejdon
Jak większości wiadomo, w mitologii greckiej uważany jest między innymi za boga mórz i oceanów. Według mnie twórcom tej lalki udało się go idealnie przedstawić.
Podobnie jak u Apolla, pudełko przyciąga uwagę. Posejdon wygląda w nim, jakby ciągnęły go dwa hippokampy(pół konie, pół ryby). Z tyłu tradycyjnie informacja o nim, oraz pomnik na którym się wzorowano(przepraszam za słabe zdjęcia, ale musiałam je zrobić w świetle żarówkowym).
Postanowiłam zachować kawałek pudełka, które widać na części zdjęć. Ken jest także ubrany w himation.
Dwie drapowane tkaniny tworzą dobrze prezentujący się strój. Pierwsza, granatowa, narzucana jest na błękitną, która wygląda jak sukienka :) Ma też śmieszne majciochy oraz identyczne sandały prezentowane we wpisie poświęconemu Apollinowi.
Posejdon posiadał w zestawie diadem, jakieś druciki i trójząb jako atrybut.
Ma dużą artykulację - nogi, ręce, głowa i talia. Do tego niesamowitą dbałość o szczegóły, którą wreszice mogę pokazać na zdjęciach.
I wreszcie - zmarszczki. Na czole, oraz tzw. kurze łapki przy zewnętrznej stronie oczu. Wygląda to dość realistycznie. Niestety ma też trochę ubytków farby na włosach oraz brodzie.
Posejdon ma także loki, które z tyłu wyglądają tak:
-Haaa haa haa! Jestem bogiem mórz i oceanów, strzeżcie się! :)
Jeszcze taka mała prośba o pomoc.
Jeśli ktoś wie, jak zamalować te ubytki, niech pisze w komentarzu. Czy czarna farba akrylowa będzie odpowiednia? Nieszczególnie się na tym znam...
Ciekawy okaz!Napewno fajna pamiątka z wakacji w Grecji :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się inność tych lalek od Mattel'owskich Kenów :) coś całkiem innego :)
Użycie czarnej akrylówki będzie jak najbardziej korzystne.
OdpowiedzUsuńPosejdon jest (jak na boga przystało) boski. Podoba mi się bardziej niż Apollo. Męskie lalki (szczególnie mattelowskie) są zazwyczaj strasznie "pańciowate, ale Posejdon do maminsynków nie należy. Fajny z niego chłop. Aż zazdroszczę.
Dziękuję. W takim razie muszę gdzieś upolować dość tanią, a dobrą akrylową farbę :)
OdpowiedzUsuńTaaak! On jeat bardzo męski, to nie to samo co Ken Fashionistas. I jak mówi Urshula - świetna pamiątka ;)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że gdybym miała go w swojej kolekcji, to moje panny oszalały by ze szczęścia:) Cóż się dziwić, przecież jest boski- jak już to ktoś powiedział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Amaret jak to ładnie napisałas naprawde jest BOSKI!
OdpowiedzUsuńŚwietna lalka i ciekawie zrobione pudełko :-) Oj, trafił Ci się fajny rarytasik - szczerze zazdroszczę :-)
OdpowiedzUsuńI Apollo i Posejdon rewelacja. Świetna pamiątka z wakacji. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńsuper-men
OdpowiedzUsuńCudny jest, nie pogardziłabym takim! Prawdziwie męski "lalek", a nie te "sisiumajtki" mattelowe.
OdpowiedzUsuńGabi, ja tylko poparłam zdanie kogoś innego:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa lalka! Zdjecia rewelacyjne- pudełko bardzo ciekawie wykonane. Gratuluję tak ciekawego okazu w kolekcji!
OdpowiedzUsuńto naprawde ciekawy okaz.
OdpowiedzUsuńSzaleję za mitologią grecką!
Chciała bym cię poprosić żebyś zamieściła więcej zdjęć z lalką Aheny.
Mama jest Greczynką a ja mam hopla na punkcie Atheny!!!
;)
Dziękuję za komentarz, lecz niestety - nie mam Ateny. Nie umiem też znaleźć w sieci jakichkolwiek zdjęć tej lalki :(
Usuń